14 grudnia 1994 roku Sejm RP zdecydował o powstaniu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG) – instytucji, która stoi na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków. Od początku działania BFG jest gotowy, by – jeśli zajdzie taka konieczność – wypłacić klientom banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej środki do ustawowego limitu gwarancji, który od 2010 roku wynosi równowartość w złotych 100 tys. euro.
„Początkowo gwarancja w 100 procentach obejmowała depozyty w wysokości 1000 ECU, czyli ówczesnej europejskiej waluty, i w 90 proc. depozyty od 1000 do 3000 ECU. W następnych latach w miejsce ECU pojawiło się euro, a maksymalna wysokość gwarancji wzrastała stopniowo, m.in. w 2008 roku limit gwarancji podniesiono do 50 tys. euro oraz zniesiono udział własny deponenta, a od końca 2010 roku jest to równowartość w złotych 100 tys. euro” – tłumaczy Tomasz Obal, który rozpoczął pracę w Funduszu w 1995 roku, a obecnie jest zastępcą prezesa zarządu Funduszu.
Obecnie limit gwarancji na poziomie 100 tys. euro obowiązuje w każdym kraju Unii Europejskiej. W przeliczeniu na złote po obecnym kursie jest to ok. 430 tys. zł.
„Czas, w jakim rozpoczynamy wypłaty deponentom, również się zmieniał – skracał. Obecnie jest to zaledwie siedem dni roboczych, co oznacza, że klienci banku lub kasy otrzymają swoje środki bardzo szybko” – dodaje Tomasz Obal.
BFG od 1995 roku gwarantuje depozyty zgromadzone w bankach, natomiast od 2013 roku również depozyty zgromadzone w spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. Przez 30 lat BFG zrealizował wypłaty środków gwarantowanych dla ponad 360 tys. deponentów, głównie banków spółdzielczych i spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, których dotknęły problemy finansowe.
Obecnie działalność BFG reguluje ustawa z 2016 roku, która m.in. rozszerzyła jego zakres działalności, czyniąc go organem przymusowej restrukturyzacji banków i kas, tzw. organem resolution. Przymusowa restrukturyzacja jest to proces, który – chroniąc depozyty klientów banku lub kasy – pozwala na ograniczenie zaangażowania środków publicznych w ratowanie bliskiej upadku instytucji, gdyż w pierwszej kolejności straty pokrywają jej właściciele i inwestorzy.
„Fundusz łączy działalność gwaranta depozytów i organu resolution, dzięki czemu ma odpowiednie narzędzia by dbać o bezpieczeństwo środków klientów banków i kas. Deponenci mogą spać spokojnie – polski sektor bankowy jest w naprawdę dobrej kondycji, a gdyby któraś z instytucji jednak popadła w tarapaty, Fundusz jest gotowy do działania” – podsumowuje Maciej Szczęsny, prezes zarządu BFG.
Źródło informacji: Bankowy Fundusz Gwarancyjny
(PAP sponsorowane)