Nadleśnictwo Szubin: „Ktoś podpala las”

19 czerwca o godzinie 14:26 obsługa Punktu Alarmowo Dyspozycyjnego w Nadleśnictwie Szubin dostrzega dym wydobywający się z lasu.

Chwilę później już wiadomo, że pali się las uszkodzony w wyniku zeszłorocznej nawałnicy. Na miejsce, do leśnictwa Nakło, zadysponowano straż pożarną, terenową służbę leśną oraz straż leśną. Rozpoczęto akcję ratowniczą. Leśnicy wezwali do gaszenia pożaru samoloty gaśnicze znajdujące się w Leśnej Bazie Lotniczej w Toruniu. Natychmiast poderwano dwa samoloty Dromader. Walkę z ogniem utrudnia silny wiatr, ogromne zadymienie oraz wyjątkowo trudny dostęp, spowodowany powalonymi drzewami. Po zlokalizowaniu czoła pożaru okazuje się, że zagrożone są budynki mieszkalne w miejscowości Polichno. Ze względu na trudną sytuację, do akcji zadysponowano kolejny samolot gaśniczy, stacjonujący w bazie Nadleśnictwa Rytel. Kilkanaście zrzutów wody z powietrza zapobiega „wejściu” ognia w korony drzew.

Mija półtorej godziny od rozpoczęcia akcji gaśniczej. Trzysta metrów od palącego się drzewostanu, terenowa służba leśna dostrzega kolejny pożar na granicy uprawy z młodnikiem. Wiatr podsyca ogień. Błyskawicznie zadysponowano zastęp straży pożarnej w zagrożone miejsce. Dojazd jest utrudniony. Celny zrzut wody z powietrza ratuje sosnowy młodnik. W akcji uczestniczy 21 zastępów straży pożarnej. Niezmiernie pomocne okazują się ciągniki i maszyny wielooperacyjne lokalnych zakładów usług leśnych. Dwa harwestery i dwa forwardery wycinają powalone i uszkodzone drzewa, tworząc prowizoryczną drogę, umożliwiającą dostęp do centralnej części pożaru. 33 pracowników zakładów usług leśnych chwyta za szpadle i pomaga ograniczyć pożar. Każde, nowe zarzewie udaje się zdusić w zarodku.

Mija piąta godzina pożaru. Sytuacja jest opanowana. Dzięki kolejnym zrzutom wody z samolotów gaśniczych, pożar nie rozprzestrzenia się. Niebezpieczeństwo przerzutów ognia na budynki mieszkalne w miejscowości Polichno zostaje zażegnane. W tak trudnym, dotkniętym klęską wiatrołomów terenie, samoloty Leśnej Bazy Lotniczej z Torunia wykonały nieocenioną pracę.

Akcja kończy się o 19:45 ostatnim zrzutem wody z samolotu. Nie wszyscy jednak jadą do domów. Przez kolejne 24 godziny pożarzysko jest obserwowane. Kilka wozów bojowych, pracownicy zakładów usług leśnych oraz służba leśna zabezpiecza teren przed ponownym pojawieniem się ognia. Warunki atmosferyczne nie pozwalają na pozostawienie powierzchni bez dozoru.

W wyniku pożaru spaleniu uległ las na powierzchni ponad 3 hektarów. Akcja gaśnicza to ogromne koszty dla Lasów Państwowych. Największe generują zadysponowane samoloty gaśnicze czy wielogodzinna praca zakładów usług leśnych.

Około północy, dwie wsie dalej, płonie stóg z sianem… Na szczęście nie ma zagrożenia dla lasu.

Przyczyną pożaru lasu było podpalenie. Z rozmysłem i premedytacją. Na terenie leśnictwa Nakło, w tym roku, doszło do sześciu pożarów na terenie administrowanym przez Lasy Państwowe oraz dziewięciu w lasach prywatnych. Pożary lasów to ogromne zagrożenie. Nie tylko dla ludzi i mienia. Cierpi również ekosystem leśny. Nadleśniczy Nadleśnictwa Szubin wyznaczył nagrodę pieniężną w wysokości 5000 zł za wskazanie sprawcy podpaleń lasu.

Pragniemy serdecznie podziękować strażakom z Państwowej Straży Pożarnej oraz z wielu lokalnych, ochotniczych straży za poświęcenie i ogromne zaangażowanie w akcji gaśniczej. Podziękowania kierujemy również do pracowników zakładów usług leśnych, którzy brali udział zarówno w akcji gaszenia pożaru, jak i w dozorowaniu pożarzyska oraz funkcjonariuszom Policji, wykonywającym czynności związane z zabezpieczeniem miejsca zdarzenia oraz czynności dochodzeniowo-śledcze.

Ubiegłoroczne wiatrołomy, to największa klęska w historii europejskich lasów. Pamiętajmy, że na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu zniszczeniu uległo 5,5 mln metrów sześc. drzew na powierzchni 18 tys. hektarów. W poszkodowanych kilkunastu nadleśnictwach pracuje 116 zakładów usług leśnych, 136 harwesterów, wspieranych przez  131 forwarderów, 203 ciągniki i przyczepy samozaładowcze, 26 skiderów, które zrywają surowiec do dróg wywozowych, a także inny sprzęt. Kadra leśna została wsparta dodatkową obsadą w celu usprawnienia prac porządkowych.

W Nadleśnictwie Szubin wiatr uszkodził 600 000 m sześc. drzew na powierzchni 10 000 ha, z mniejszymi lub większymi szkodami. Na terenie wystąpienia nawałnicy wprowadzono zakaz wstępu do lasu. Szubińscy leśnicy udostępniają kolejne leśnictwa, na terenie których zakończono prace porządkowe. Dziesięć miesięcy po nawałnicy uprzątnięto 60 proc. połamanych i powalonych drzew. To bardzo dobry wynik. Prace prowadzone są często w nocy. Jednak postęp prac uzależniony jest od warunków atmosferycznych, sprzętu i sił. Do odnowienia lasu miejscowi leśnicy przygotowują 2000 ha. Na powierzchni 160 ha rośnie już nowy las.

Wszystkich, chcących odwiedzić nasze lasy, prosimy o cierpliwość i zrozumienie, a tych którzy wybierają się na tereny udostępnione – o zachowanie bezpieczeństwa. Prace porządkowe idą pełną parą!

źródło: Nadleśnictwo Szubin/Paweł Dobies

lasNadleśnictwo Szubinpożar lasuSzubin
Komentarze (0)
Dodaj komentarz