W sobotę (01.03) w miradzkim lesie, pierwszy raz przetarto ścieżkę która zapewne stanie się jednym z wydarzeń historycznych roku. Okazuje się, że lasy w Miradzu to wielkie cmentarzysko kultury, która działała tutaj prężnie 3500 lat przed naszą erą.
Przed tysiącami w okolicach Strzelna, Przyjezierza i Miradza wybudowano prawdziwą nekropolię, święte miasto zmarłych. Pozostałości po nim są nadal dobrze czytelne. W ostatnich latach realizowane są działania mające spopularyzować tę niesłychanie ciekawą przestrzeń – stowarzyszenie „Stodoły” współdziała w tym zakresie z nadleśnictwem, odpowiednimi urzędami, archeologami, ludźmi nauki i pasjonatami. W sobotę odbył się pierwszy spacer tropem starodawnych olbrzymich grobowców. Dla nauki omawianą przestrzeń odkrył w 2016 roku Krzysztof Jan Gorczyca. Wykorzystano wówczas skaning laserowy terenu, wstępnie rozpoznano obiekty i opisano je w sprawozdaniach archeologicznych. Wciąż czekają jednak na dokładniejsze badania. Być może stan ten zmieni się, dzięki działaniom popularyztorskim ośrodka działań twórzych „Stodoły”. Ścieżkę w lesie miradzkim wyznaczył – działający wraz ze stowarzyszeniem – dr Łukasz Oliwkowski; w majówkową sobotę oprowadził on pierwszą grupę zainteresowanych. Byli wśród nich m.in. archeolodzy i pasjonaci pradziejów (m.in. pomagający wcześniej w rozpoznaniu obiektów Tomasz Wiktorzak ze Słupska), przedstawiciel władz Mogilna wicestarosta Marian Mikołajczak, pracownicy Nadleśnictwa Miradz wiele innych osób gotowych wspierać przedsięwzięcie.
Wiemy coraz więcej, choć na precyzyjne badania i regulacje urzędowe przyjdzie jeszcze poczekać. Jedno jest pewne – takiego nagromadzenia obiektów funeralnych, sepulkralnych, sięgających czasów sprzed powstania piramid egipskich nie ma na terenie Polski. Łączna liczba grobów (potężnych grobowców neolitycznych i ciekawie rozlokowanych kurhanów) idzie tu w setki, wiele z nich jest wciąż widocznych. Tylko w pobliżu wyznaczonej ścieżce znajduje się ich około pięćdziesięciu! Niektóre mają ponad 150 metrów długości i w kilku miejscach tworzą bardzo intrygujące struktury geometryczne, zdradzające np., istnienie placu obrzędowego. Traktujemy ten spacer jako zapowiedź działań, które powoli wchodzą w fazę realizacji, m.in. przy współpracy z Wojewódzkim Konserwatorem Zbytków
– mówi dr Łukasz Oliwowski.
W planach stowarzyszenia, poza doprowadzeniem do precyzyjnych badań wybranych obiektów, są inne działania popularyzatorskie, min. bieg neolityczny (powstająca ścieżka edukacyjna ma pięć kilometrów), a także opis terenowy obiektów. – Pytań o powtórzenie spaceru jest tyle, że z pewnością zostanie on ponownie zorganizowany – zapewniają organizatorzy.
Proponujemy śledzić profil społecznościowy Stowarzyszenia „Stodoły”.