Zamiast 7,5 tysiaca złotych miesięcznie nieco ponad 3 600. Takie wynagrodzenie będzie otrzymywał na konto burmistrz Żnina Robert Luchowski. O nowej wysokości pensji zadecydowali opozycyjni do włodarza radni, którzy właśnie przejęli rządy w Radzie Miejskiej w Żninie.
W środę (09.06) zwołano Nadzwyczajną Sesję Rady Miejskiej w Żninie. Z wnioskiem o jej zwołanie wystąpiło 11-ścioro radnych. Pod wnioskiem znalazły się podpisy: Jacka Orzechowskiego , Sławomira Rysia, Idziego Mądrego, Andrzeja Kurka, Olgi Berdysz, Marii Błońskiej, Haliny Krygier, Jerzego Krynickiego, Aleksandry Nowakowskiej, Piotra Ostrowskiego i Roberta Szafrańskiego. Radni ci są aktualnie w komitywie z Dariuszem Kaźmierczakiem, który wyrósł na lidera opozycji do burmistrza Luchowskiego.
Jednym z pierwszych punktów sesji było podjęcie uchwały o wynagrodzeniu włodarza Żnina. W projekcie uchwały znalazły się kwoty 3 600 złotych podstawy oraz 100 złotych netto dodatku funkcyjnego. Do tej pory wynagrodzenie Luchowskiego wynosiło 7 500 złotych netto, w tym dodatek funkcyjny był w wysokości 2 100 złotych.
– Wynagrodzenie burmistrza to nie dieta. To wynagrodzenie za pracę nierzadko w weekendy i w godzinach ponadwymiarowych. To liczne zabieganie o środki do gminy. To wynagrodzenie burmistrza za pracę, ale też pensja męża i ojca. (…) Proszę sobie wyobrazić (…), że wchodzicie na konto i widzicie tylko połowę swojego wynagrodzenia za pracę
– mówił przed głosowaniem burmistrz Robert Luchowski.
Włodarz podkreślił, że do tej pory nie zdarzyło się w historii samorządu gminy Żnin i incydentalnie w kraju zdarzyło się, że radni sięgali po tego typu działania. Jednocześnie Robert Luchowski wskazał, że do tej pory na liście płac Urzędu Miejskiego w Żninie zajmował miejsce pierwsze. Po zmianie wynagrodzenia 17 pracowników magistratu będzie zarabiało więcej niż on. To sytuacja kuriozalna.
Głos w obronie Luchowskiego zabrał Grzegorz Koziełek, do niedawna przewodniczący Rady, ale odwołany przez opozycję.
Uzasadnienie tej uchwały obniżającej wynagrodzenie jest tak suche i proste, że trudno wnioskować, dlaczego o aż tyle ma być zmniejszone. (…) To jest ewenement na skalę kraju. Już niżej się nie dało. Jakbyście mogli, to obniżylibyście do najniższej krajowej.
– mówił Koziełek.
Radni opozycyjni nie zamierzali jednak wsłuchiwać się w głosy z przeciwnej strony barykady. Dostali przykaz od swojego lidera, Dariusz Kaźmierczaka i ramię w ramię z nim zagłosowali za obniżeniem wynagrodzenia włodarzowi Żnina. 12 radnych było „za” , a 5 „przeciw”.
Po głosowaniu Robert Luchowski opuścił salę sesyjną. Jednocześnie w kolejnych głosowaniach radni, którzy głosowali za obniżeniem pensji burmistrza przyznali sobie podwyżki. Chodzi o wzrost wynagrodzenia dla przewodniczących komisji, których świta Kaźmierczaka obstawiła swoimi ludźmi.