Jedna mirabelka rośnie na ul. Podgórnej w Kcyni. Druga – ta z którą związana jest niezwykła historia – rosła na jednym z podwórek przedwojennej dzielnicy Północnej w Warszawie. Była ważna w życiu mieszkańców Nalewek. Przetrwała międzywojnie, getto, odbudowę Muranowa, PRL. Nie przetrwała zachłannego deweloperskiego kapitalizmu. Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy zza oceanu sprowadzili szczepki mirabelki, i w innym miejscu zasadzili nową, jej córkę. Symbol Nalewek.
Relacja ze spaceru
W dniu 11 września br. zebraliśmy się tradycyjnie na Rynku, by tam rozpocząć nasz spacer. Na początku wyjaśniłam, na czym będzie polegać wyjątkowość tego spotkania. Inspiracją do organizacji spaceru była mirabelka rosnąca przy ul. Podgórnej w Kcyni. Pomyślałam, że to piękne w swoim kształcie drzewo (wygląda jak splecione ze sobą w uścisku dwa drzewa) może być pretekstem, by opowiedzieć o innej mirabelce, która przez lata rosła na warszawskim Muranowie.
Tematyka tego Spaceru nie będzie więc dotyczyć historii Kcyni – i to jest w nim wyjątkowe. Wstępnie przybliżyłam historię opisaną przez Cezarego Harasimowicza w książce pod tytułem Mirabelka. Opowieści zawartej na kartach książki towarzyszą piękne ilustracje Marty Kurczewskiej. Przedstawiłam bohaterów i przekazałam zebranym na spacerze, że narratorem tej opowieści jest … drzewo.
Z Rynku ruszyliśmy na ulicę Podgórną, by obejrzeć „naszą” mirabelkę. Zatrzymaliśmy się pod budynkiem dawnego młyna i poprosiłam, by chętni zajrzeli pod drzewo i sprawdzili, co tam się znajduje. Spostrzegawczy wrócili z kolorowymi kamyczkami w dłoniach. Tak się działo pod mirabelką w Warszawie – młodzi ludzie, którzy po wojnie bawili się w jej pobliżu, wykopywali spod drzewa kolorowe cekiny i koraliki – pamiątkę pod działającej w pobliżu fabryce strojów karnawałowych braci Alfusów.
W czasie spaceru wysłuchaliśmy fragmentów książki, czytanych przez Grażynę Wolszczak. Są dostępne w internecie, na kanale Youtube. Podaję przydatne linki: audiobook – kliknij tutaj, spotkanie z Cezarym Harasimowiczem – kliknij tutaj.
Siedząc na kocach pod rozłożystą lipą rozmawialiśmy o funkcjach drzew, o ich znaczeniu, o tym, że dzięki swej długowieczności drzewa są świadkami wielu wydarzeń w historii kilku pokoleń. Rozmawialiśmy także o tych wartościach, o których opowiada autor Mirabelki – o miłości, przyjaźni czy przemijaniu. Dziękuję wszystkim, którzy uczestniczyli w Spacerze z historią i przyszli posłuchać historii Mirabelki.
Tekst: Justyna Makarewicz/Dźwiękowe Archiwum Kcyni