Prezydent Warszawy: prawdziwy test wsparcia dla uchodźców z Ukrainy dopiero przed nami
W obliczu nadchodzącej zimy i rosnących cen energii oraz trudności gospodarczych prawdziwy test polskiego społeczeństwa i państwa w kwestii wsparcia dla uchodźców z Ukrainy jest dopiero przed nami. Potrzebne jest tu wsparcie rządowe, a także europejskie – powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Trzaskowski wraz z amerykańskim senatorem Chrisem Murphym wziął w środę udział w debacie pt. „Values we need to protect: how to discuss war with citizens in democracies” w ramach konferencji Warsaw Security Forum 2022.
Prezydent Warszawy zapytany o kwestię przyjmowania i wsparcia ukraińskich uchodźców w Polsce i Warszawie, podkreślił, że niespotykana skala wsparcia i solidarności z uchodźcami to przykład społeczeństwa obywatelskiego w akcji, a także działanie, za które w dużej większości odpowiedzialni byli obywatele.
Jak mówił, cała Europa panikowała, gdy podczas kryzysu uchodźczego w 2015 roku docierało ok. 200 tys. osób miesięcznie, a podczas obecnego kryzysu sama Warszawa przyjęła tylu uchodźców w ciągu zaledwie 3 tygodni. Trzaskowski zaznaczył jednak, że większość wysiłku włożonego w podjęcie uchodźców to była społeczna improwizacja. Ocenił, że zabrakło strategii na poziomie rządowym, a także na poziomie europejskim, gdyż – jak stwierdził – polski rząd o to nie zabiegał.
Dodał, że budżet przewidziany na wsparcie uchodźców jest zbyt mały, a kluczowe znaczenie ma wsparcie otrzymywane z zagranicy, w tym od USA. Jak tłumaczył, m.in. przyjęcie tysięcy ukraińskich dzieci do polskich szkół czy udostępnienie im opieki zdrowotnej, to duże wyzwania dla systemu usług publicznych. Trzaskowski wyraził także zaniepokojenie, że trudności gospodarcze i wzrost cen energii w Polsce mogą prowadzić do zmniejszania gotowości do dalszego wspierania uchodźców, bo – jak mówił – „ludzie mogą stwierdzić, że nie są już w stanie dalej pomagać”.
Ocenił, że polskie państwo i społeczeństwo dopiero teraz zmierzą się z prawdziwym testem w tym zakresie. Podkreślił, że dla zapobiegania niezadowoleniu potrzebne jest wsparcie rządowe, a także unijne.
Senator Murphy dodał, że zawsze istnieje zagrożenie, że rosyjska inwazja na Ukrainę straci zainteresowanie mediów i miejsca na pierwszych stronach gazet. Stwierdził, że w takiej sytuacji, mimo że USA nie są tak dotknięte kryzysem jak państwa europejskie, utrzymywanie społecznego poparcia dla przekazywania kolejnych biliardów dolarów Ukrainie może być coraz trudniejsze. „Nie mówię, że nie przezwyciężymy tego – ale będzie to trudniejsze” – dodał.
Trzaskowski zauważył, że jednym z kluczowych działań Rosji w państwach zachodnich jest „podkopywanie naszych demokracji”. Podkreślił konieczność walk z tym, co „robią z naszą debatą publiczną”, a także z wszelkiego rodzaju dezinformacją szerzoną w środkach masowej komunikacji. Dodał, że niezwykle potrzebne są wysiłki na rzecz edukacji w zakresie weryfikacji informacji, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży.
Jak podkreślił, duża część rosyjskiej dezinformacji i propagandy jest szerzona przez internetowe boty, a nie ludzie korzystających z wolności wypowiedzi. „Z tym można i trzeba walczyć; to powinno być relatywnie niekontrowersyjne” – stwierdził. Senator Murphy zgodził się, że kraje zachodnie powinny przeznaczać o wiele większe fundusze na globalne zwalczanie zjawiska dezinformacji.(PAP)
autor: Mikołaj Małecki
mml/ mok/