Hokeiści na trawie Nowej Zelandii wygrali w Gnieźnie Puchar Narodów i awansowali do prestiżowych rozgrywek Pro League. W finale pokonali Francję po karnych zagrywkach 4-3. W regulaminowym czasie był remis 1:1. Polacy zajęli dziewiąte, ostatnie miejsce.
Finał był zaciętym i emocjonującym widowiskiem, ale i stawka była wysoka. Francuzi wyrównali na trzy minuty przed końcem i o zwycięstwie zadecydowały karne zagrywki. I tu nie brakowało dramatycznych sytuacji, ale o jedną bramkę lepsi okazali się Nowozelandczycy, którzy po roku przerwy wrócili do Pro League.
W zawodach wystąpili także polscy hokeiści – w fazie grupowej przegrali z Nową Zelandią 2:4, RPA 1:2, Austrią 1:2 i pokonali Koreę Południową 1:0. Zajęli piąte, ostatnie miejsce w grupie, co przekreśliło ich szansę na udział w finałowej części turnieju.
Zdaniem trenera reprezentacji Dariusza Rachwalskiego, światowa czołówka, przynajmniej ta z drugiej dziesiątki rankingu, nie jest tak daleko.
„Zagraliśmy w Gnieźnie cztery naprawdę dobre spotkania i wszyscy tylko żałujemy, że nie udało nam się zakwalifikować do drugiej części turnieju i powalczyć choćby o miejsca 5-8. W ostatnim meczu grupowym z Austrią remis dawał nam awans, prowadziliśmy po pierwszej połowie 1:0 i graliśmy bardzo dobrze. Zabrakło tylko drugiej bramki, a po przerwie zbyt szybko straciliśmy dwa gole. Mieliśmy 25 minut na strzelenie wyrównującego gola, ale zabrakło nam spokoju i właśnie takiego ogrania turniejowego” – powiedział PAP szkoleniowiec.
Jak dodał jego młodemu zespołowi brakowało doświadczenia, ale też skuteczność nie była mocną stroną Polaków.
„Mieliśmy 14 krótkich rogów i nie zdobyliśmy żadnej bramki. Austriacy dziewięć swoich goli strzelili właśnie ze stałych fragmentów gry. A tym elementem wygrywa albo przegrywa się mecze w dzisiejszym hokeju. W tym turnieju mieliśmy dwa takie spotkanie, gdzie w ostatniej minucie nie wykorzystaliśmy krótkich rogów. Na pewno mam swoje przemyślenia, analizowałem też zawodników indywidualnie. Świetny turniej rozegrał kapitan Jacek Kurowski, także obaj bramkarze Mateusz Popiołkowski i Maciej Pacanowski. Kilku chłopaków osiągnęło swój potencjał, ale też niektórzy zagrali poniżej możliwości. Jeśli chcemy się bić z taki rywalami, to wszyscy muszą wznieść się na wyżyny, a nawet powyżej” – podsumował Rachwalski.
Biało-czerwoni w tym sezonie wystąpią jeszcze w mistrzostwach Europy w odmianie pięcioosobowej, a najważniejszą imprezą będą sierpniowe kwalifikacje do mistrzostw Starego Kontynentu.
Wyniki końcowe Pucharu Narodów: mecz o 7. miejsce Austria - Malezja 4:5 (1:3) mecz o 5. miejsce Kanada - Korea Płd. 2:0 (2:0) mecz o 3. miejsce Pakistan - RPA 3:4 (1:1) finał Nowa Zelandia - Francja 1:1 (0:0); karne zagrywki 4-3 Końcowa klasyfikacja: 1. Nowa Zelandia, 2. Francja, 3. RPA, 4. Pakistan, 5. Kanada, 6. Korea Płd., 7. Malezja, 8. Austria, 9. Polska.
(PAP)
autor: Marcin Pawlicki
lic/ pp/