Zmarł dziennikarz, felietonista, były ambasador w Chile Daniel Passent

Z ogromnym żalem informujemy, że zmarł Daniel Passent, autor przez całe życie związany z tygodnikiem „Polityka”, felietonista, bloger, nasz Kolega – poinformowano w poniedziałek na stronie tygodnika „Polityka”. Publicysta miał 83 lata.

„Z +Polityką+ był związany od zawsze – do zespołu dołączył w 1959 r. Od lat co tydzień publikował felietony poświęcone sprawom politycznym, społecznym, gospodarczym, międzynarodowym, ale i kulturalnym, dzielił się w nich wrażeniami z lektur, wspominał, żegnał przyjaciół” – napisano na stronie tygodnika.

„Tak, to prawda, +Polityka+ jest moim drugim domem. Ponad 60 lat pozostaję w związku, raz formalnym, raz na +kocią łapę+, ale zawsze z +Polityką+. Na pewno ma to coś wspólnego z potrzebą bezpieczeństwa, jaką odczuwałem po wojnie” – przypomniano fragment tekstu Passenta „Jak odnalazłem korzenie” z listopada 2021 r.

Przypomniano, że „miał swoje miejsce także w internecie”. „+En Passant+ Daniela Passenta, prowadzony sumiennie od 2006 r., to jeden z najstarszych blogów politycznych w Polsce” – podkreślono.

„Autor +Polityki+ opublikował w sumie ponad 1 tys. 700 wpisów, chętnie czytanych i gorąco dyskutowanych – czytelnicy zamieścili tu przez lata ponad pół miliona komentarzy. Lekturę tygodnika też często zaczynali od jego felietonu” – napisano.

Daniel Passent urodził się 28 kwietnia 1938 r. w Stanisławowie w rodzinie pielęgniarki i agronoma. „Dzieciństwo mam amputowane. Od najmłodszych lat byłem pogodzony z tym, że nie mam rodziców, a właściwie, że oni nie żyją, nie istnieją, że ich nawet nie pamiętam” – opowiadał w rozmowie z Janem Ordyńskim w 2011 r. Felietonista nie ma wspomnień związanych z rodzicami, ponieważ podczas okupacji dla bezpieczeństwa ukrywali się osobno. Daniel przeszedł przez kilka polskich rodzin, najdłużej ukrywano go na warszawskiej Pradze. „Mnie ocalili Polacy i Żydzi, a moich rodziców zdradzili Polacy; jedni i drudzy byli obywatelami państwa polskiego” – napisał w felietonie „Dopóki wolno” 6 lutego 2018 r.

Został wychowany przez wuja, Jakuba Prawina działacza komunistycznego, m.in. szefa Polskiej Misji Wojskowej w Niemczech. Studiował w Petersburgu, Princeton, Harvardzie i na Uniwersytecie Warszawskim.

Działalność dziennikarską rozpoczął w 1954 r., pisząc do „Sztandaru Młodych”, będąc jeszcze studentem UW. Od 1959 r. związany był z tygodnikiem „Polityka”, dla którego pracował jako korespondent z wojny wietnamskiej oraz felietonista. Współpracował także z kabaretami, m.in. „Pod Egidą” i „Dudek”, dla których pisywał skecze i monologi.

Na początku lat 60. zyskał prawo do publikacji pamiętników Adolfa Eichmanna, niemiecko-austriackiego, nazistowskiego zbrodniarza, odpowiedzialnego za zagładę Żydów w trakcie II wojny światowej. „Polityka” była jednym z pierwszych pism, które opublikowały wspomnienia Eichmanna.

Od 1971 r. Passent związany był z Agnieszką Osiecką, z którą ma córkę – Agatę. „Ja gotowałem, sprzątałem, prałem, prasowałem robiłem wszystko to, co niańka, bo Agnieszka nie miała żadnych zdolności manualno-kulinarnych” – wspominał. Po rozstaniu z Osiecką, która zostawiła córkę pod jego opieką, poznał swoją obecną żonę – Martę Dobromirską-Passent.

W latach 1996-2001 pełnił funkcję polskiego ambasadora w Chile. Od 2012 r. prowadził w radiu TOK FM autorską audycję „Goście Passenta”.

Swoimi tekstami z lat 80., w których bronił decyzji o wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego, a także usprawiedliwiał politykę ówczesnych władz, Passent wzbudził kontrowersje i był krytykowany. Bard Jacek Kaczmarski zadedykował mu nawet utwór „Marsz intelektualistów”, którą napisał dla tych, „którzy swoją inteligencją i swoim wykształceniem zdecydowali się służyć reżimowi wojskowemu w Polsce”.

Był autorem kilkunastu publikacji książkowych, m.in.: „Bywalec”, „Bitwa pod wersalikami”, „Obywatelu, nie denerwujcie się”, „Co dzień wojna” (reportaże z wojny wietnamskiej), „Pan Bóg przyjechał do Monachium” (relacje z igrzysk w 1972 r.), „Rozbieram senatora” (relacje z USA), „Choroba dyplomatyczna” (wspomnienia z Chile), „Codziennik” (notatki z 2005 r.), „Passa” (wywiad rzeka przeprowadzony przez Jana Ordyńskiego).

W swojej książce, „Dzieła rozebrane” (2013) Passent opowiadał o kulisach powstawania swoich felietonów. Przez pryzmat tych krótkich, satyrycznych tekstów dziennikarz opowiadał o ich bohaterach – m.in. Andrzeju Wajdzie, Ryszardzie Kapuścińskim – oraz czasach, w jakich zostały napisane. O tajniki warsztatu wypytywał go felietonista Jan Wróbel.

Ostatnią książkę „W 80 lat dookoła Polski” opublikował w 2018 r.

„Jestem typem człowieka pełnego rozterek, który nie potrafi być wyłącznie dumny ze swojej przeszłości; mam skłonność do grzebania się w swoich błędach” – wyznawał Daniel Passent w rozmowie z portalem wp.pl w 2006 r.

„To, co się dzieje np. w wywiadach telewizyjnych, serwisach informacyjnych, również w druku… Te obyczaje są straszne. Dziennikarz nie pozwala dokończyć, przychodzi z tezą, na ogół bardzo mało wie o osobie, z którą rozmawia” – oceniał rzeczywistość polskich mediów w wywiadzie, przeprowadzonym przez Małgorzatę Domagalik. „Jest cały napalony, żeby mnie zmiażdżyć” – dodawał.

Daniel Passent został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (1997), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Złotym Krzyżem Zasługi.(PAP)

autor: Grzegorz Janikowski

gj/ pat/

Komentarze
Ładowanie...