Piłkarze lidera Pogoni Szczecin zremisowali na wyjeździe z Cracovią 1:1 w 25. kolejce ekstraklasy. W niedzielę szansę wyprzedzenia „Portowców” będą mieć Lech Poznań i Raków Częstochowa. Warta Poznań pokonała Górnika Zabrze 2:1, a Piast Gliwice wygrał z Lechią Gdańsk 1:0.
Obie bramki w Krakowie padły w doliczonym czasie gry. Pogoń prowadziła od 90+2. minuty po strzale Sebastiana Kowalczyka, ale trzy minuty później Cracovia wyrównała po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i golu głową Brazylijczyka Rivaldinho, wprowadzonego na boisko… kilkadziesiąt sekund wcześniej.
Cracovia uniknęła więc trzeciej porażki z rzędu i w tabeli zajmuje 9. miejsce (32 pkt). Natomiast remis Pogoni oznacza dużą szansę dla Lecha i Rakowa.
Lider ze Szczecina ma obecnie 50 punktów i o dwa wyprzedza „Kolejorza” oraz ekipę z Częstochowy, które jeszcze nie grały w tej kolejce.
Rywalem Lecha będzie w niedzielę w Krakowie Wisła – spotkanie rozpocznie się o 17.30.
„Biała Gwiazda” nie wygrała żadnego z pięciu tegorocznych meczów ligowych i w tabeli jest przedostatnia (23 pkt), na dodatek została wyeliminowana w ćwierćfinale Pucharu Polski przez trzecioligową (czwarty poziom) Olimpię Grudziądz.
Natomiast piłkarzy Rakowa czeka na zakończenie 25. kolejki poniedziałkowa potyczka u siebie ze Stalą Mielec.
W sobotę, oprócz meczu na stadionie Cracovii, rywalizowano w Gliwicach i Grodzisku Wielkopolskim.
Piast pokonał 1:0 czwartą w tabeli Lechię Gdańsk (40 pkt) po golu utalentowanego obrońcy Ariela Mosóra i awansował na siódme miejsce (34).
Po meczu trener Lechii Tomasz Kaczmarek nie ukrywał rozgoryczenia z powodu złego stanu murawy.
„Jeżeli ekstraklasa pozwala na to, żeby grać na takich boiskach, jeżeli nie ma przepisów regulujących, to piłka nożna nie może inaczej wyglądać. Nikt nie chce popełnić błędu, przegrać. Myśli tylko o tym, by wybijać długie piłki. Zero szans na to, aby w inny sposób coś wykreować” – przyznał trener gości.
Ważne zwycięstwo w Grodzisku Wlkp. odniosła występująca tam w roli gospodarza i walcząca o utrzymanie Warta Poznań. Pokonała 2:1 szóstego Górnika Zabrze i w tabeli jest czternasta (27 pkt).
Dzień wcześniej Zagłębie Lubin pokonało w Niecieczy zamykający tabelę zespół Bruk-Betu Termaliki 2:0 po dwóch golach z rzutów karnych Patryka Szysza.
Natomiast w Łęcznej Górnik przegrał z Legią 0:1 po golu Macieja Rosołka. To kolejna w marcu porażka tego zespołu z warszawską drużyną (wcześniej 0:2 w ćwierćfinale Pucharu Polski).
Legia znów potwierdziła, że po wyjątkowo nieudanej jesieni wraca do formy. Podopieczni Aleksandara Vukovica wygrali już, licząc z rozgrywkami Pucharu Polski – cztery mecze z rzędu.
W tabeli aktualny mistrz Polski jest dwunasty (28 pkt) i ma mecz zaległy. Ekipa z Łęcznej pozostała na 16. miejscu (24).
W obecnej kolejce dwa zespoły wystąpią pod wodzą nowych szkoleniowców. W Śląsku Jacka Magierę zastąpił Piotr Tworek, w przeszłości trener m.in. Warty Poznań.
Wrocławianie wciąż czekają na pierwsze tegoroczne zwycięstwo. Łącznie nie wygrali już ośmiu kolejnych meczów i zajmują 15. miejsce (26 pkt). W niedzielę Śląsk podejmie piątego w tabeli Radomiaka.
Do zmiany doszło także w siódmej Wiśle Płock. Tam Macieja Bartoszka zastąpił najpierw tymczasowo Łukasz Nadolski, a teraz szkoleniowcem – już na dłużej – został Słowak Pavol Stano, były piłkarz m.in. Jagiellonii Białystok i Korony Kielce. Jako trener „Nafciarzy” zadebiutuje w niedzielne południe w wyjazdowym meczu właśnie z Jagiellonią. (PAP)
bia/ sab/