Przed Sądem Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się we wtorek proces w sprawie brutalnego zabójstwa Dariusza B. w Suchym Lesie. Na ławie oskarżonych zasiało dwóch sprawców; grozi im dożywocie.
Do zdarzenia doszło pod koniec czerwca 2020 roku. Wtedy policja znalazła w jednym z domów w podpoznańskim Suchym Lesie zwłoki niespełna sześćdziesięcioletniego Dariusza B. ps. Małolat. Jak podawały lokalne media, mężczyzna miał udzielać pożyczek w kasynach.
Kilka dni po przestępstwie zatrzymano pierwszego ze sprawców Janusza M. Drugi z oskarżonych, Damian T., został zatrzymany jakiś czas później w Królestwie Niderlandów.
Jak podkreślił we wtorek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak, „zarzut przedstawiony w tej sprawie dwóm mężczyznom obejmuje działanie wspólnie i w porozumieniu w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonego, działanie ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie”.
Dodał, że oskarżeni byli wielokrotnie przesłuchiwani, nie przyznają się do winy.
„Wszystkie elementy tej sprawy zostały starannie zgromadzone. Prokurator, która sprawę prowadziła wykonała szereg czynności dowodowych, eksperymentów procesowych, posiłkuje się w tej sprawie także opiniami biegłych” – mówił.
Prokurator pytany o motyw działania sprawców podkreślił, że „ustaliliśmy, że to była kwestia uzyskania jakichś korzyści majątkowych; to zabójstwo ma związek z rozbojem, zgon nastąpił w wyniku licznych ran zewnętrznych i wewnętrznych, wstrząsu krwotocznego. Sprawcy działali w zamiarze bezpośrednim, szczególnie okrutnie i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, czyli chęci uzyskania korzyści majątkowych ze strony pokrzywdzonego, czyli ewidentny motyw rabunkowy”.
Prokurator wskazał także, że według ustaleń śledczych, zbrodnia została zaplanowana.
„Wszystko wskazuje na to, że było to zaplanowane (…) Mieli świadomość, że mężczyzna ten może posiadać jakieś środki; ci mężczyźni zabrali mu różne przedmioty do niego należące, to były m.in. zegarki, różne sumy pieniędzy” – powiedział.
Dodał, że łączna kwota zrabowanych dóbr to ponad 150 tys. zł.
Proces Janusza M. i Damiana T. rozpoczął się we wtorek przed Sądem Okręgowym w Poznaniu; będzie się jednak toczył za zamkniętymi drzwiami.
Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego złożył bowiem wniosek do sądu o wyłączenie jawności rozprawy powołując się m.in. na kwestię ważnego interesu prywatnego rodziny pokrzywdzonego, oraz brutalnych szczegółów zbrodni. Sąd przychylił się do tego wniosku.
Oskarżonym grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. (PAP)
autor: Anna Jowsa
ajw/ ok/