Prokuratura: jest postępowanie w sprawie uzyskania dostępu do telefonu senatora Brejzy
Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim wszczęła postępowanie w sprawie zawiadomienia senatora Krzysztofa Brejzy, dotyczącego uzyskania dostępu do informacji znajdujących się w jego aparacie telefonicznym – poinformował we wtorek PAP rzecznik tej prokuratury Maciej Meler.
Jak dodał, wszczęcie tego postępowania wynika z konieczności przeprowadzenia w tej sprawie czynności o charakterze procesowym.
„W związku z kierowanymi pytaniami, Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim potwierdza, że wszczęła postępowanie w sprawie z zawiadomienia Krzysztofa Brejzy dotyczącego uzyskania dostępu do informacji znajdujących się w jego aparacie telefonicznym” – przekazano w komunikacie na stronie tej prokuratury we wtorek po południu.
Senator KO Krzysztof Brejza złożył zawiadomienie do prokuratury w końcu września ub.r. W zawiadomieniu opisywanym przez media, wskazywał, że chodzi o nielegalne przejęcie korespondencji z jego telefonu, gdy był szefem sztabu wyborczego KO. Jak dodawał w zawiadomieniu, uzyskane treści zostały następnie opublikowane w programie TVP Info. Jak mówił Brejza część z opublikowanych treści została zmanipulowana.
Zawiadomienie senatora dotyczyło przepisów Kodeksu karnego odnoszących się do uzyskanie nieuprawnionego dostępu do informacji oraz nadużycia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych.
Brejza mówił w zeszłym roku, że zawiadomienie złożył wraz z żoną, kiedy tylko uzyskał potwierdzenie, że doszło do włamania do jego telefonu. Zaznaczał, że wówczas nie wiadomo było jeszcze, że chodzi o Pegasusa. „Przerzucanie zawiadomienia z prokuratury do prokuratury przez trzy miesiące świadczy o tym, że ta sprawa jest +gorącym kamieniem+, której nie chcą badać” – oceniał na koniec ubiegłego roku.
We wtorek senator ocenił, że wszczęcie śledztwa to jedyna prawidłowa decyzja, jaka mogła zapaść w tej sprawie. Dodał, że jego zawiadomienie zostało uzupełnione o ekspertyzę specjalistów z kanadyjskiego Citizen Lab oraz informację o wynikach badań ekspertów z Amnesty International. To właśnie te dwie organizacje pozarządowe stwierdziły, że telefon Brejzy był przedmiotem ataków przy użyciu oprogramowania Pegasus.
Według amerykańskiej agencji prasowej Associated Press, powołującej się na ustalenia działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, za pomocą oprogramowania Pegasus inwigilowany był właśnie Brejza, a także adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek. Według Citizen Lab do telefonu Krzysztofa Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.
The Citizen Lab podaje, że wsparcie finansowe dla jego badań pochodzi m. in. z Kanadyjskiego Centrum Badań nad Globalnym Bezpieczeństwem oraz Kanadyjskiej Rady Badań Nauk Społecznych i Humanistycznych, a także Fundacji Forda, Fundacji Hewletta i Fundacji Open Society, powołanej do życia przez finansistę George’a Sorosa.
Przedstawiciele rządu wielokrotnie zapewniali, że żadna służba nie złamała prawa, a kontrola operacyjna – jeśli była podejmowana – była prowadzona legalnie. Z kolei prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński mówił w tygodniku „Sieci”, że powstanie i używanie Pegasusa jest wynikiem zmiany technologicznej, rozwoju szyfrowanych komunikatorów, których za pomocą starych systemów monitorujących nie można odczytać. „Źle by było, gdyby polskie służby nie miały tego typu narzędzia” – powiedział. Zapewnił jednak, że nie był on używany wobec opozycji. „To całkowite bzdury” – oświadczył.
W końcu grudnia zeszłego roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie prok. Wrzosek, która złożyła zawiadomienie o „domniemanym cyberataku na jej telefon komórkowy”. „Zawiadamiająca uniemożliwiła zweryfikowanie powyższego, odmawiając przekazania telefonu komórkowego do badań przez biegłego sądowego. Nie zgodziła się również na wydanie telefonu do tzw. bezpiecznej koperty, gwarantującej nienaruszalność aparatu przed przystąpieniem biegłego do badań i po nich, niwecząc tym samym postępowanie z własnego zawiadomienia” – uzasadniała prokuratura. (PAP)
autorzy: Marcin Jabłoński, Mateusz Mikowski
mja/ mm/ godl/