Warszawa: pociąg Kolei Mazowieckich przywiózł do stolicy uchodźców z Ukrainy
Około 700 uchodźców z Ukrainy przyjechało do Warszawy w czwartek wczesnym ranem Kolejami Mazowieckimi. Transport zorganizował Mazowiecki Urząd Marszałkowski.
Pociągiem przyjechały m.in. dwie siostry Swietłana i Jana z Kropywni w obwodzie kijowskim. Uciekły przed wojennym dramatem ze swymi dziećmi. Swietłana ze swą siedmioletnią córką o tym samym imieniu. Jana natomiast wzięła z sobą sześcioletniego Aleksandra i dwunastoletniego Artana.
Rodzina była w podróży już pod ponad dwóch dni. „Jechaliśmy elektryczką (pociąg podmiejski – PAP), samochodem, szliśmy pieszo, a potem pociągiem do Chełma, skąd nas znów zabrali pociągiem” – wyjaśniła zmęczonym głosem Jana.
Ich dom ocalał, nie został zniszczony, ani uszkodzony w wyniku walk. „Zostali w nim dziadek i babcia. Nie chcieli uciekać. Postanowili pilnować dobytku całego życia” – podkreśliła Swietłana.
Obie kobiety jadą do Berlina. Tam mieszkają ich znajomi. Są z nimi umówione. Liczą na ich pomoc.
Jana i Swietłana nie wiedzą na razie, gdzie zatrzymają się w Warszawie. Mają nadzieję na pomoc władz. „Chcemy kupić bilety i jak najszybciej jechać jak najdalej od wojny” – zapowiedziała Jana.
Jeszcze dalej chce uciec starsze małżeństwo z Charkowa. Pocisk rakietowy zniszczył ich dom. Nie mają dokąd wracać. Jadą do Paryża, do rodziny.
Nad uchodźcami w pociągu czuwali pracownicy Kolei Mazowieckich oraz medycy. Uciekinierzy otrzymali jedzenie, picie. A dzieciom rozdawano zabawki.
W pomoc zorganizowaną przez urząd marszałkowski zaangażowały się też mazowieckie firmy, które zaopatrzyły pociąg w niezbędne produkty żywnościowe. „Duży ukłon w ich stronę, gdy tylko dostaliśmy informację o terminie odjazdu pociągu, w szybkim tempie przywiozły dary” – podkreśliła rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego Marta Milewska.
Od soboty obywatele Ukrainy mogą podróżować pociągami Kolei Mazowieckich bezpłatnie na podstawie paszportu.(PAP)
Autor: Wojciech Kamiński
wnk/ lena/